Śmiertelne potrącenie w Będzinie.

Andrev

Tragiczny wypadek w Będzinie i poważne jego konsekwencje. Kierowca autobusu linii nr 40 na przystanku potrącił 30- letniego mężczyznę i nie udzielił mu pomocy. Pasażer nie przeżył. Teraz sprawą zajmuje się będzińska prokuratura i policja.

W środę późnym wieczorem 32- letni kierowca autobusu już odjeżdżał z przystanku w Będzinie - kiedy nagle w pierwszych drzwiach pojazdu pojawił się mężczyzna. I tak szybko jak się pojawił - zniknął - twierdzi jedna z pasażerek autobusu, którą dziś przesłuchała będzińska policja.

Pierwszych wyjaśnień policji udzielał dziś także kierowca autobusu. Prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu - do którego należy obsługa linii nr 40 nie umie wytłumaczyć dlaczego mężczyzna po wezwaniach pasażerki nie zatrzymał się. Jest natomiast pewny - że powodem takiego zachowania nie mogło być przemęczenie. Tych przyczyn szuka będzińska prokuratura. Która zarządziła już sekcję zwłok 30-latka.

Oprócz zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym prokuratura dodaje kierowcy zarzut - ucieczki z miejsca wypadku. A to oznacza, że mężczyzna za więziennymi kratami może spędzić nawet najbliższych dwanaście lat.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]