Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EP07-135
MIŁOŚNIK
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 20:39, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Władze województwa ogłosiły, że wymogły na PKP korzystne dla pasażerów zmiany rozkładu jazdy. W rzeczywistości jednak region rybnicki nadal traktowany jest przez kolej po macoszemu.
Afera w związku z rozkładem jazdy PKP w naszym województwie wybuchła, kiedy z dniem 5 stycznia PKP Przewozy Regionalne zlikwidowały część połączeń w regionie. Negatywne dla pasażerów zmiany kolej uzasadniała dostosowaniem liczby połączeń do poziomu dofinansowania z budżetu województwa, które wynosi 100 mln zł.
Media i pasażerowie na skorygowanym rozkładzie jazdy nie pozostawili suchej nitki. Powstały niedawno Obywatelski Komitetu Obrony Kolei na Śląsku i w Małopolsce wykazywał, że wycofano wiele połączeń w godzinach szczytu, zachowując jednocześnie wiele nierentownych kursów.
Pod naciskiem krytyki zarząd województwa zwrócił się do PKP o ponowne przygotowanie rozkładu jazdy uwzględniającego społeczne postulaty. W zeszłym tygodniu na stronach urzędu marszałkowskiego, władze województwa z zadowoleniem ogłosiły, że kolej rozkład poprawiła i przywrócono niektóre połączenia. Oszczędności udało się uzyskać m. in. poprzez zmniejszenie liczebności składów.
Problem w tym, że zmiany zaproponowane przez PKP w znikomym stopniu poprawią sytuację pasażerów z rejonu Rybnika. Potwierdza to pasażer i ekspert Stanisław Sobczyk z Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei Województwa Śląskiego, który przygotował dla nas krótką analizę zmian przygotowanych przez PKP:
- Osobiście zmiany, które mają nastąpić w rozkładzie jazdy z dniem 1 marca bieżącego roku odbieram bez większego entuzjazmu. Zostają przywrócone 2 pociągi relacji Wodzisław - Katowice i Katowice - Wodzisław z drobną uwagą "Kursuje w D", czyli kursuje w dni robocze(od poniedziałku do piątku). Niestety, zapomniano o ludziach, którzy studiują zaocznie w dni wolne od pracy, i o tych którzy w sobotę lub niedzielę chcieliby dojechać do Katowic na pociąg pospieszny do Krakowa/Rzeszowa/Przemyśla.
Natomiast doskonale pamięta się o wczesnoporannych pociągach służącym tylko i wyłącznie kolejarzom. Proszę sprawdzić w internetowym rozkładzie jazdy, ile pociągów odjeżdża z Rybnika o 4.00 nad ranem. Pierwszy jedzie o 4.03 do Pszczyny. W samej Pszczynie pociąg nie jest skomunikowany z żadnym następnym pociągiem osobowym! Bez problemu można by usunąć ten pociąg ... Następny o 4.24 do Katowic – pociąg sensowny, aczkolwiek kiedyś jeździł bezpośrednio do Krakowa. Następny o 4.44 do Raciborza wydaje się bez sensu, ale dzięki przesiadkom w Nędzy i Kędzierzynie Koźlu można dostać się do Wrocławia. Następny 4.50 z Chałupek do Pszczyny, na odcinku Chałupki - Rybnik wozi powietrze i kolejarzy. Na dalszym odcinku jest sensowny, ponieważ jest dobrze skomunikowany w Pszczynie na Katowice i Zwardoń. I ostatni pociąg o 4.56 do Chałupek, którym poza kolejarzami nikt nie jeździ.
I te wszystkie bezsensowne pociągi (za wyjątkiem pierwszego pociągu do Pszczyny) jeżdżą codziennie! A oblegany pociąg przywraca się tylko w dni robocze! Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego zapowiadał przywrócenie obleganych pociągów, kosztem wykasowania zbędnych wczesnoporannych połączeń. Niestety, wszystko wskazuje na to, że odbędzie się to kosztem zmniejszenia ilości wagonów kursujących obecnie pociągów, co odbije się znacząco na komforcie podróżowania na innych głównych liniach.
Innym problemem (mniej dotyczącym okręgu rybnickiego) jest przywrócenie pociągu do Wisły tylko od Pszczyny. Nie jest on tam skomunikowany z pociągami z Katowic. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione jeszcze przed 1 marca. Podobnie jak zostaną wprowadzone poprawki skomunikowań dużej liczby pociągów (m.in. w stacji Katowice) – pisze w przeprowadzonej analizie Stanisław Sobczyk.
Czy kolejny krytyczny głos pasażerów i miłośników kolei zostanie przez naszych włodarzy potraktowany poważnie? Okaże się już 1 marca, kiedy w życie ma wejść skorygowany rozkład jazdy.
-------------------------
hmm bardzo mi schlebili Szczerze wolałbym, być nazwanym miłośnikiem, pasjonatem etc. , bo żebym jakimś wielkim ekspertem był ? Nie sądze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EP07-135 dnia Pon 20:45, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Andrev
Administrator
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Sob 22:18, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jest już o nas w mediach, za sprawą prezesa i niestety za sprawą złej korekty rozkładu. Z resztą przeczytajcie sami.
Ten rozkład jest już stracony. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że przy układaniu kolejnego nie popełni się tych samych błędów - tak podróżujący koleją pasażerowie komentują zmiany w rozkładzie jazdy przewozów regionalnych. Wchodzą one w życie już w niedzielę. Korekta polega na przywróceniu do ruchu dwudziestu zlikwidowanych na początku roku połączeń. Pociągi wracają przede wszystkim na trasę Częstochowa - Zawiercie - Gliwice.
Nieznacznie poprawi się też skomunikowanie centrum aglomeracji z Podbeskidziem. Ceną za to jest jednak wycięcie czternastu innych połączeń, głównie na odcinku Dąbrowa Górnicza Ząbkowice - Jaworzno Szczakowa.
Na niektórych trasach podróżnych czeka spory ścisk - liczba wagonów zostanie tam bowiem ograniczona o połowę.
Przedstawiciele śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych przekonują, iż dokonane zmiany to wszystko, co można było zrobić wobec stanowczej odmowy zwiększenia kwoty dofinansowania tychże przewozów przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Zarząd nie ugiął się przed żądaniami kolejarzy i nie dołożył ani złotówki do zadeklarowanych wcześniej około stu milionów złotych.
Samorządowcy przypominają jednak, że jeszcze kilka tygodni temu kolejarze obiecywali korektę rozkładu znacznie bardziej korzystną dla pasażerów.
- Wówczas była mowa o jednym połączeniu, które zostanie zlikwidowane. Teraz okazuje się, że Przewozy Regionalne obcięły ich znacznie więcej aniżeli z nami uzgadniały. Ręce opadają - komentuje z niezadowoleniem Piotr Spyra z Zarządu Województwa Śląskiego.
Przepychankom między urzędem marszałkowskim a Przewozami Regionalnymi przypatrują się mocno zdegustowani pasażerowie. Dla nich przeprowadzona korekta rozkładu - co zrozumiałe - wciąż jeszcze pełna jest niedociągnięć.
- Zmieniając rozkład jazdy pozostawiono wszystkie patologie w nim występujące - ostro ocenia Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska.
Od niedzieli zmienia się kolejowy rozkład jazdy. Zmiany dotyczą zarówno pociągów osobowych, jak też tych obsługiwanych przez spółkę PKP Intercity.
Najwięcej emocji budzi poprawiona oferta Przewozów Regionalnych. Od początku roku pasażerowie, lokalne samorządy i kolejarskie związki zawodowe walczyły o przywrócenie przeszło pięćdziesięciu zlikwidowanych w naszym województwie połączeń osobowych. Wchodzącą od jutra w życie korekta rozkładu budzi jednak mieszane uczucia. Wbrew wcześniejszym doniesieniom przywrócenie do ruchu kilkunastu połączeń odbywa się kosztem niewiele mniejszej liczby wyciętych pociągów. Bilans wychodzi więc niemal na zero.
- Dobrze, że reaktywuje się kilka połączeń na najbardziej obciążonej linii Gliwice-Częstochowa, ale z drugiej strony, co mają powiedzieć ci, którym zabrano możliwość dojazdu do pracy? Nie powinno się dokonywać korekty rozkładu takim kosztem. To jakieś błędne koło - ocenia Krzysztof Kuś z Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei Województwa Śląskiego.
Kolejarze tłumaczą, iż dokonane zmiany to maksimum tego, co mogli zrobić przy obecnej kwocie dofinansowania. Marszałek województwa nie ugiął się bowiem przed postulatami kolejarskich związkowców i nie dołożył ani złotówki do kwoty ok. stu milionów złotych, jaką wpisano do budżetu województwa na finansowanie przewozów regionalnych. Dyrekcja śląskiego zakładu PKP Przewozy Regionalne zdecydowała więc nie tyle rozbudować, co poprzestawiać rozkład, nie zwiększając zasadniczo liczby ujętych w nim pociągów - chociaż więc przywrócono osiemnaście połączeń, to czternaście innych zlikwidowano, zaś na dwunastu kolejnych zamiast dwóch jednostek podróżnych wozić będzie zaledwie jedna.
- Może się okazać, że podróżni na trasie Gliwice-Częstochowa będą zostawać na peronie po skróceniu składów - przestrzega Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska, wskazując równocześnie długą listę niedociągnięć, jakie, jego zdaniem, pozostawiono w poprawionym rozkładzie.
- Mieliśmy nadzieję, że Przewozy Regionalne spróbują ograniczyć koszty poprzez oszczędności w administracji lub negocjowanie z Polskimi Liniami Kolejowymi stawek za korzystanie z linii - wtóruje mu Krzysztof Kuś.
Kolejarze bronią się przekonując, iż z rozkładu wypadły tylko te połączenia, którymi jeździło najmniej podróżnych, a szukanie oszczędności trwa w spółce już od dawna.
- Na pewne koszty nie mamy też wpływu. Cennik PLK ma charakter ogólnopolski, zatwierdza go Ministerstwo Infrastruktury i jego negocjowanie przekracza kompetencje naszego zakładu. Z taką inicjatywą mogłyby wystąpić tylko władze spółki - odpowiada Barbara Szczerek, rzeczniczka śląskiego zakładu PKP Przewozy Regionalne. Jak przyznaje, za kilka tygodni rozpoczną się prace nad przyszłorocznym rozkładem jazdy.
- Jako pierwsza swoje propozycje złoży PKP Intercity. Dopiero po ich zatwierdzeniu przyjdzie kolej na nas - tłumaczy Barbara Szczerek.
Równolegle do tych prac prowadzone będą też przymiarki do... kolejnych dwóch korekt tegorocznego rozkładu jazdy. Wedle zapowiedzi biura prasowego PKP mają one wejść w życie 1 czerwca i 1 września. Wciąż natomiast otwartą kwestią pozostaje los wyciętych z rozkładu osobowych połączeń międzywojewódzkich. Przed usamorządowieniem przewozów regionalnych finansowało je Ministerstwo Infrastruktury. Gdy wycofało się z dopłat, pociągi te natychmiast zniknęły z rozkładów. Wśród "ofiar" było newralgiczne dla wielu uczniów i studentów połączenie Katowice-Kozłów-Sędziszów. Obecnie trwają rozmowy między marszałkami województwa świętokrzyskiego, małopolskiego i śląskiego w sprawie ewentualnego reaktywowania części połączeń na tej trasie (być może od 1 kwietnia).
- Na razie jednak do żadnego przełomu w tych rozmowach nie doszło - przyznaje Piotr Spyra z zarządu województwa śląskiego.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrev
Administrator
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pon 18:19, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
PKP Przewozy Regionalne po raz kolejny zadrwiły z pasażerów. Choć od niedzieli do rozkładu jazdy wróciło 18 pociągów, to jednocześnie kolej zlikwidowała dziewięć połączeń, a cztery kolejne będą kursować tylko w dni robocze. - Można się załamać - wzdychają podróżni
Gdy kilka dni temu przewozy regionalne, wspólnie ze Śląskim Urzędem Marszałkowskim ogłosiły, że od 1 marca do rozkładu jazdy wraca kilkanaście zlikwidowanych pociągów (wcześniej z rozkładu jazdy wycięto 52 połączenia), w sercach pasażerów pojawiła się nadzieja, że
wreszcie coś zmienia się na lepsze. Tym większa, że to sami podróżni skrzyknęli się w internecie i wymusili na marszałku i kolejarzach zmiany w rozkładzie jazdy.
Radość okazała się jednak przedwczesna. Choć w niedzielę na tory wróciło 18 pociągów - głównie na trasie Gliwice - Częstochowa, Gliwice - Zawiercie oraz Bielsko-Biała - Częstochowa, to jednocześnie PKP Przewozy Regionalne wycięły kolejne połączenia. Dziewięć pociągów znikło całkowicie, cztery będą kursować tylko w dni robocze.
Ostatecznie można by machnąć ręką, że znikają pociągi z Jaworzna-Szczakowej do Dąbrowy-Górniczej Ząbkowic. I tak jeździło nimi niewielu pasażerów, głównie kolejarze, którzy chwalili sobie szczególnie poranny pociąg o 5.57.
Gorzej, że z rozkładu wypadł pierwszy pociąg z Rybnika do Pszczyny, którym do pracy w Rybniku dojeżdżało nie tylko wielu mieszkańców Pszczyny, ale również Suszca i innych miejscowości.
Ale już kompletną porażką okazała się decyzja, że pociąg z Raciborza do Bielska-Białej będzie kursował tylko w dni robocze. - Tymczasem najwięcej pasażerów jeździło nim właśnie w weekendy, bo była to jedna z niewielu możliwości dostania się w góry - alarmuje Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska, które przygotowało całą listę absurdów pojawiających się w nowym rozkładzie jazdy. Wystarczy następujący przykład: poranny pociąg do Katowic odjeżdża z Rybnika 4 minuty przed przyjazdem pociągu z Wodzisławia. Podróżni nie mają więc żadnych szans na przesiadkę.
Wielu pasażerów będzie musiało też zapomnieć o wygodzie, bo kolej nie zawahała się obciąć ilości miejsc - w 12 pociągach zamiast dwóch składów, będzie jeździł tylko jeden. Znikają też wygodne wagony piętrowe jeżdżące na niektórych trasach na Śląsku. - W zamian będą stare telepiące się jednostki elektryczne - zwraca uwagę Wała.
Krzysztof Kuś z Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei Województwa Śląskiego, który razem z innymi pasażerami i miłośnikami kolei walczył o przywrócenie zlikwidowanych połączeń, mówi, że ten rozkład jest już stracony. Trzeba walczyć, aby podobnych absurdów nie było na przełomie roku, gdy pojawi się nowy. - Niestety, po raz kolejny PKP Przewozy Regionalne postanowiły oszczędzać w najprostszy sposób, czyli wycinając połączenia. Szkoda, że nie pomyślano na przykład o ograniczeniu administracji - mówi Kuś i dodaje, że jedynym rozwiązaniem na przyszłość będzie powołanie przez województwo specjalnego koordynatora, który będzie dbał o interes pasażerów podczas tworzenia kolejnych rozkładów.
Wydaje się, że jest w tym sporo racji, bo zaskoczenia z ostatnich decyzji kolejarzy nie kryje nawet Piotr Spyra, członek zarządu województwa śląskiego. - Gdy negocjowaliśmy korektę rozkładu jazdy, była mowa o likwidacji jednego połączenia. Nie wiem dlaczego Przewozy Regionalne po raz kolejny zrobiły po swojemu - mówi Spyra i obiecuje, że zarząd województwa zażąda od PKP wyjaśnień w tej sprawie.
Tymczasem kolejarze tłumaczą, że nie mieli innego wyjścia, bo województwo w tym roku zgodziło się dać na połączenia lokalne sto milionów złotych i ani gorsza więcej. Logika kolejarzy nie była więc skomplikowana: aby gdzieś dołożyć połączenia, gdzieś trzeba było je obciąć. - Za każdym razem przeprowadziliśmy szczegółowe liczenie pasażerów. Z rozkładu wypadły tylko te pociągi, które jeździły puste, albo prawie puste - zapewnia Barbara Szczerek, rzecznik Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP i dodaje, że oszczędności w jej firmie, to nie tylko cięcia pociągów, jak sądzi część pasażerów. - Już od dawna robimy tak, jak inne firmy w czasie kryzysu. Oszczędzamy na czym się tylko da. Od ołówków po papier do drukarek - zapewnia rzeczniczka.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Od siebie dodam tylko tyle, że jeśli PKP PR oszczędza na ołówkach i kartkach do drukarek, które normalnie generują tak ogromne koszty administracyjne, że trzeba podnieść cenę za swoje usługi, a nie robią nic w kwestii przerostu zatrudnieniach na szczeblach administracyjnych to ja wysiadam...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrev dnia Pon 18:24, 02 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
spin
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Bełk/Orzesze Jaśkowice/Gliwice
|
Wysłany: Pon 19:33, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Znikają też wygodne wagony piętrowe jeżdżące na niektórych trasach na Śląsku.
poranny Gliwiczanin jechał jak kiedyś na bohunach. Zastanawiam się jak długo będą do ROW jeździć duokible. Dziś 839 wydawał się pustawy a to tylko dlatego że w 2xEN57 jest więc miejsc niż w 2xbohun o jakieś 40%. Obawiam się więc że niedługo pojawi się powód do "uzasadnionych" cięć:/
Efekt będzie taki że znowu trzeba się stawiać 10 minut wcześniej na ten pociąg żeby sobie usiąść szczególnie w (5)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaworos
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ORZESZE
|
Wysłany: Pon 20:44, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli u nas już najgorsze śmieci jeżdżą bo na Gliwice, Częstochowę, Bielsko czy Kraków jeżdżą SPOTy a my najgorsze rozklekotane często psujące się EZT!!! Brawo!!! Taki przykład w PKM Tychy już nie ma ani jednego IKARUSA a PKP jak zwykle poraz kolejny się cofa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieszko966
MIŁOŚNIK
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 23:08, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
^^ Nie macie aż tak źle. A przynajmniej my nie mamy aż tak dobrze. Kolega opowiadał, jak w niedzielę w drodze do Katowic tuż przed Zabrzem zepsuła mu się EZTka. A kolejna przyjechała z 30-minutowym spóźnieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arczix
MIŁOŚNIK
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 0:01, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Też mi pocieszenie kolegi z Gliwic... Jest źle i będzie jeszcze gorzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 1:02, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Oj ale bluznierstwa pomijając pojęcie domniemanego dotychczasowego "rozwoju" jestem pełen podziwu... ba - powiem więcej - kłaniam sie "zabytkom" jeżdzacym DO DZISIAJ - ciekawe jak szybko zniknie obecnie wprowadzany "super ekstremalnie nowoczesny" tabor - nie daje mu nawet 1/3 "życia" naszych zabytków z życia codziennego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
spin
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Bełk/Orzesze Jaśkowice/Gliwice
|
Wysłany: Śro 22:16, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
jaworos napisał: | Czyli u nas już najgorsze śmieci jeżdżą bo na Gliwice, Częstochowę, Bielsko czy Kraków jeżdżą SPOTy a my najgorsze rozklekotane często psujące się EZT!!! Brawo!!! Taki przykład w PKM Tychy już nie ma ani jednego IKARUSA a PKP jak zwykle poraz kolejny się cofa |
no ja jechałem Spotem gdzieś w ubiegłum tygodniu, zdziwiłem się mocno że coś takiego jechało z Rybnika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arczix
MIŁOŚNIK
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Śro 23:06, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Co jechało z Rybnika? SPOT z nowym pyskiem? Niewieże...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wojtek ztz
MIŁOŚNIK
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 1207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Rybnik-Niedobczyce
|
Wysłany: Śro 23:15, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
arczix napisał: | Co jechało z Rybnika? SPOT z nowym pyskiem? Niewieże... |
No właśnie, też uwierzyć nie mogę. Pytanie do bardziej wprawionych miłośników kolei: wiadomo żeby kiedykolwiek SPOT u nas (czyt.Rybnik) się pojawił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
spin
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Bełk/Orzesze Jaśkowice/Gliwice
|
Wysłany: Śro 23:50, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no spot z przezroczystymi drzwiami, charakterystycznym otwartym przedziałem "dla podr z większych bag ręcznym" a przodu nie pamiętam bo noc była(wczesny poranek) i lampy trochę ślepią.
Kiedyś jechałem z Chałupek(w starym rj) to też jechał spot nawet gdzieś fotki mam. Na pkp trwają chyba jakieś roszady składowe bo z Gliwic też zdaża się że jedzie spot choć o tej porze nie jeździł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arczix
MIŁOŚNIK
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Czw 16:02, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ROW nigdy nie odwiedzały zmodernizowane jednostki EN57-2xxx czyli nowe SPOTY. Właściwie SPOT to malowanie biało-czerwono-czarne... SPOTY mówi się też na stare kible a ich w naszym regionie dużo... Jednak i tak w tych nowych trzepie i jest klimat starych... W końcu, kibel, to kibel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
EP07-135
MIŁOŚNIK
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 16:50, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Widziałem kiedyś w Rybniku Spota w 2006 roku, na pociągu Bohumin - Katowice (obecnie Ostrava hl.n - Katowice)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gajdzik
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Czw 16:53, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Na własne oczy widziałem spota (z nowym czołem) w 2008 roku w Czerwionce na pociągu 822.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaworos
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: ORZESZE
|
Wysłany: Czw 20:40, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
gajdzik napisał: | Na własne oczy widziałem spota (z nowym czołem) w 2008 roku w Czerwionce na pociągu 822. |
Potwierdzam też kiedyś na poc 822 widziałem 2 EZT SPOT ale to niestety tylko raz się wydażyło a tak teraz najgorsze śmieci jeżdżą do nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|