semaforek
Administrator
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pon 22:57, 01 Paź 2007 Temat postu: co(MZK+miasto) przyspieszyło moją decyzję o kupnie samochodu |
|
|
Jak wiadomo komunikacji miejskiej organizowanej przez MZK brakuje wiele do ideału. Nie jest to tylko wina samego MZK, ale także władz miast które płacąc w ogóle nie interesują się kształtem komunikacji na którą idą publiczne pieniądze.
Zanznacze że mieszkam w 60-tysiecznym mieście jakim jest Wodzisław, no ale co z tego że jest tu tyle mieszkańców skoro rozkłąd jest jak w Bieszczadzkiej wsi. (moja ciotka we wsi gdzie jest 16 domów na Dolnym Śląsku ma więcej autobusów do wyboru niż ja).
Zatem MZK oferuje do mojej dzielnicy piekny rozkład jazdy w cyklu po dwa autobusy co godzinę. Na przykład 10:10; 12:15, 12:30, 12:45; 13:30, 13:45. Oczywiście to godziny szczytu, w których gdy pójdę załatwić cokolwiek na mieście co zajmuje więcej niz 15 minut to oznacza dla mnie jazde do domu godzinę później. No bo przecież jakby autobusy jeździły w stałym interwale półgodzinnym to by za dużo pasazerów zaczęło jeździć, a jak wiemy więcej pasażerów to większa strata. Poza szczytem jest podobnie, na przykład 17:20; 18:30, 19:05; 20:35, 20:50; 22:15. Ilośc kursów poza szczytem nei jest tragiczna, jednak miło by było jakby poprzesuwać z 1:05 i 20:50 kursy na takei godziny by nie tworzyło sie stado po którym następuje półtorejgodzinna dziura. Jak juz jesteśmy przy dziurach w rozkładzie to czasami prędzej wychodzi przejść pieszo te 8km, albo jechac autostopem (wiele razy jechałem z braku innego dojazdu)
Niewosoło robi się gdy trzeba jechac gdzieś w niedziele, geniusze z MZK dali 4 kursy w środku dnia (chyba po to żeby udowodnić że nikt nie będzie jeździł). Tak więc pierwszy jedzie przed 11, a ostatni powrotny 16:20. O jakimkolwiek wyjechaniu gdzieś nie ma mowy, no bo jak na przyklad dojechać na poranny pociąg do Katowic lub Ostrawy na 7 ??, pieszo albo autostop. Dobrze że do Pszowa jest tylko (albo aż) 4km wiec odległosc do przejścia pieszo.
Teraz czas na odległośc od przystanków. Przypominam że jest to w 60-tysięcznym mieście. Jeżeli trafię akurat na jeden z kursów lini 213 (która wykonuje ich aż 8 ) to wtedy muszę iść tylko 1,3km. W pozostałych godzinach (czyli w praktyce prawie zawsze) żeby dojśc na autobus musze pokonac odległość 2km. No może to niewiele, ale jak się tą odległość pokonuje od 6 lat prawie codziennie (jak leje deszcz, albo jest temp. -20 również) to się odechciewa.
Nawet w Ełku gdzie jest 30-tysięcy mieszkańców rozklad jazdy o 3 nieba lepszy. U nas jak sie oferta przewozoa nie poprawi to wśród pasażerów uczniowie nie bedą juz stanowili 75% (tak jak to już ma miejsce teraz) tylko 95%. Po tym wystarczą dwa sezony wakacyjne i MZK padnie z braku dochodów z biletów lub zawoła o wiecej dotacji, tak jak to uczynili ostatnio. Moi koledzy z klasy robią podobnie bo komunikacja jest tak zorganizowana że czasami poprostu nie ma czym jechać. Jak się oferta przewozowa poprawi to niektórzy wrócą do komunikacji autobusowej ze względów ekonomicznych (bilet miesięczny jest tańszy niż paliwo), a częśc któzy pozostaną to poprostu będą ci którzy się nei zrazili do komunikacji autobusowej. W miastach gdzie komunikacja jest dobrze zorganizowana ludzie naprawdę jeżdżą, a nie za wszelką cenę chcą się oderwać od tego rodzaju transportu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|